Chakana Andean Wines Malbec 2010
Mendoza – Argentina
Dotychczas ceniliśmy Malbeca, zwłaszcza w argentyńskiej odsłonie, za jego beczkową pełnię i masywność. Zwrócono nam jednak uwagę na to, że w Ameryce Południowej robi się przede wszystkim wspaniałe wina owocowe, które wcale nie potrzebują dębu (czasem przecież dosypywanego w formie chipsów), by się jakoś tam w kieliszku bronić. Postanowiliśmy więc wypłynąć w mniej znane nam, owocowe tego szczepu rejony i przekonać się na własnych kubkach smakowych, na ile wyżej cytowana uwaga rzeczywiście ma sens. Zatem – Malbec bez beczki.
Barwę wino ma w miarę standardową. Ciemny fiolet, purpura, trochę mętne. Może nawet śliwka? Dość łatwo poddaje się światłu, pod którym mieni się esencjonalną czerwienią.
W nosie czujemy to, czego należało się spodziewać: owoce! owoce! owoce! A konkretniej, coś między wiśnią a czereśnią. Które to wg M. są raczej niedojrzałe. Zupełnie inaczej odbiera je E., uważając, że są dojrzałe i dorodne, niemal jak z kompotu (choć samo wino absolutnie na haniebny zarzut kompotowości ani przez chwilę się nie naraża). W swojej owocowej jednostronności jest jednak trochę mdłe. Wyczuć też można jakieś przyprawy, może delikatny, nieprzesadny pieprz.
Smak tego wina jest dla nas wspaniałą lekcją, bo jednak zawsze kojarzyliśmy ten szczep z beczką. Nigdy więc nie odgadlibyśmy „na ślepo”, że mamy do czynienia z Malbeciem właśnie. Wino już od początku jest wyraźnie owocowe, z zaznaczoną zapowiedzią słodyczy i chyba też umiarkowaną soczystością. Następnie przechodzi w niby-taniczną cierpkość (skutecznie złamaną jednak przez owocowość), można też wyczuć szczyptę kwasowości. Jak na wino owocowe, jest ono całkiem pełne, choć jednocześnie oczywiście nieprzesadnie rozbudowane. Cieszy i zaskakuje długi finisz.
Wino trafiło nam się zatem nader przyjemne, choć nie na tyle pełne, by móc na jego temat dłużej i specjalnie dywagować. Świetnie piłoby się je latem, wczesnym wieczorem, gdzieś na świeżym powietrzu. Dobrze gra też zarówno z łagodniejszym serem, jak i z pikantnym chorizo. Zacne to zatem wino i 82 (M.), a nawet 86 (E.) guziczków godne.
Kraj: Argentyna
Producent: Provina S.R.L.
Szczep: Malbec
Rocznik: 2010
Zawartość alkoholu: 13,5%
Sklep i cena: De Wijn Kraal (Leuven, Belgia), 8,40 EUR