LAN Rioja Reserva 2007
Czasu już dość dużo dzieli nas od ostatniej degustacji Riojy. Wina tyle popularnego, co niejednoznacznego. Które stanowi tak szeroką kategorię, że coraz rzadziej jesteśmy w stanie określić nasze oczekiwania względem kolejnej otwieranej butelki. Tymczasem, przyjechała do nas jedna z Hiszpanii, choć kupiona w nieco innym regionie. Co uznaliśmy jednak za wystarczająco dobry powód do wykąpania kubków smakowych w tym rzadko rozczarowującym winie.
Gdy mu się przyjrzeć, barwa wina wypada gdzieś między ciemną purpurą a czereśnią. W sumie nic nadzwyczajnego czy nietypowego; bo też nie ma powodów, by czegoś nadzwyczajnego czy nietypowego w tym aspekcie się spodziewać.
Aromat jest bardzo bogaty. Dominują oczywiście owoce (np. jeżyny), ale czytelna jest też wanilia. Sporo tu beczki. Momentami trąci niestety alkoholem, choć w zasadzie wino jest w nosie na swój sposób lekkie, ale i dobrze „osadzone w kieliszku”.
Nie bardzo wiemy jakie, ale także w ustach dominują owoce. Wino otwiera się bardzo długo. Mimo przelania do karafki, odczekania dwóch godzin i długiej degustacji – cały czas się niuansuje. Co oczywiście zapisujemy po stronie zalet. Jest gładkie, niemal aksamitne; bardzo subtelna faktura. Dostojne. Momentami jednak wydaje się kwasowe (o ile czerwone wina mogą być kwasowe), czasem wyczuje się też nieagresywną beczkę. Finisz delikatny, ale zadowalająco długi.
Choć nie jest to Rioja sztampowa (tj. mocne tempranillo skąpane w beczce), to wino może być narażone na zarzut, że zrobione zostało pod publikę. Nie narzuca się jednak, a sprawia wrażenie dostojnego. Wypada też pozytywnie w najważniejszym teście: po skończeniu jednej, chętnie sięgnęlibyśmy po kolejną butelkę. A skoro tak – 86 guziczków od E., a 87 od M.
Metryczka
Kraj: Hiszpania
Producent: Bodegas Lan
Apelacja: Denominacion de Origen Calificada
Rocznik: 2007
Szczepy: 80% Tempranillo, 10% Mazuelo, 10% Garnacha
Zawartość alkoholu: 13,5%