Rioja jest chyba jednym z najpopularniejszych win na świecie w ogóle, więc jakikolwiek wstęp na jej temat nieprzesadnie ma sens. Że popularna, nie oznacza: zła. A ta butelka zapowiadała się całkiem obiecująco, więc z tym większą chęcią za jej pomocą dowiedzieliśmy się o tej apelacji czegoś być może nowego.
Kolor wina jest, rzecz jasna, ciemny i głęboki. Można w nim jednak zauważyć jakieś jasnoczerwone przebłyski.
W nosie wyczuwamy bogaty bukiet, w którym na pierwszy plan wybijają się ciepłe nuty delikatnie palonej wanilii. Popada też niekiedy w bardziej wędzone rejony. Co tu dużo mówić: aromat sprawia na pewno niemało radości.
Usta objawiają klasyczną chyba Rioję, w której dużo jest ciała (wino wszak trafiło się nam już wcale dojrzałe), leśnych owoców. Chociaż łatwa do docenienia, nie jest to kompozycja wyłącznie „pod publiczkę”. Sporo tu ciekawych akcentów: z jednej strony na pierwszym planie jest krągłość zasygnalizowana już przez aromat (znowu ta palona wanilia?), ale dość wyraźnie przebijają się też cierpkie, czerwone owoce. Może też trochę anyżu? Ciekawie grają z tym wszystkim taniny. Oczywiście jest też sążnista dawka beczki. Więc nawet jeśli wino „ma się podobać”, to nie jest przy tym trywialne. Bardzo dobrze zrównoważone, o wcale satysfakcjonującym finiszu.
Rioja jaka jest – niby każdy widzi. Ale trudno też coś poradzić na to, że jest to wino po prostu smaczne, warte tych 80 (M.) czy nawet 85 (E.) guziczków.
Metryczka
Kraj: Hiszpania
Producent: Bodegas Lagunilla
Apelacja: Rioja DOC
Szczepy: 80% Tempranillo, 20% Garnacha
Rok: 2009
Zawartość alkoholu: 13,5%