Winna Góra Saphira Riesling 2013
To właśnie z tej winnicy pochodziło pierwsze lubuskie wino, które udało nam się spróbować. Głównie z tego powodu, że trafiło do jakiejś tam, ale jednak w Zielonej Górze dystrybucji. I bardzo nam smakowało. Jednocześnie, to właśnie do tej winnicy podczas naszej przejażdżki mieliśmy okazję nieco się zniechęcić. Bo komunie, bo polski dworek i chata góralska, bo wszystko takie wyglancowane, bo… nieważne. Ważne wszak jest wino, co do którego i tak mieliśmy przeświadczenie, że wybroni się w kieliszku wcale nieźle.
Barwa wina jest chłodna, z zielonymi akcentami i bardzo jasna. Czyli nie cieszyć oka nie powinna.
Z kieliszka wyczuwamy przyjemny, świeży i rześki aromat. Jest całkiem zdecydowany i intensywny. Dominują w nim cytrusy, ale poczuć można też nuty kwiatowe.
To co wyraźne było już w nosie, jeszcze dobitniej prezentuje się w ustach. Chyba jeszcze nigdy nie piliśmy wina tak cytrusowego. To oczywiście implikuje wysoką kwasowość, która jednak gdzieś tam przełamywana jest lekką słodyczą. Wino jest przy tym świeże, orzeźwiające – no, idealne na letnie wieczory. Mimo akcentu położonego na kwasowość, wino jest na swój sposób harmonijne, tj. nie wychyla się w tę cytrusową stronę za mocno, nie jest koślawe czy nieudane. Wręcz przeciwnie, bardzo nam smakuje.
No więc oczywiście musimy odszczekać. Komunie komuniami, spa spa, dworek dworkiem. Ale wina udają się tam powinszowania tudzież 87 (E.) i 83 (M.) guziczków godne.
Metryczka
Kraj: Polska
Winnica: Winna Góra
Szczep: Saphira, Riesling
Rok: 2013
Zawartość alkoholu: 10,5%
Miejsce zakupu i cena: u źródła, 45 zł