Bohuslav Vinohradnicky Dom – Veltlinske zelene
Tę butelkę dostaliśmy od naszych gospodarzy, u których nocowaliśmy podczas krótkiej wizyty w Małokarpackim Regionie Winnym. Łączy się z nią wspomnienie o fantastycznych, trochę już starszych ludziach, którzy nie tylko poświęcili nam sporo czasu, objaśniając i racząc zawartością kolejnych beczek ułożonych w piwnicy, ale przede wszystkim byli niezwykle otwarci, serdeczni i po ludzku dobrzy. W związku z tym, trochę trudniej oceniać wino, które zresztą otrzymaliśmy za darmo (tudzież w cenie noclegu). O ile jest ono bez wątpienia szczere i prostolinijne, to nie należy się tu spodziewać fajerwerków. Niemniej, ślad na blogu należy zostawić.
Wino wygląda tak, jak się nazywa: zielonkawe, ale również jasnożółte, blade.
Aromat jest raczej kwaśny, ale i nieprzesadnie intensywny. Przy odrobinie dobrej woli można wczuć coś w rodzaju grapefruita.
Trudno być obiektywnym, gdy wspomni się dwa miłe wieczory spędzone w piwnicy autorów tego wina. Na pewno jego smak jest istotnie kwasowy, ale też na swój sposób wino sprawia wrażenie wodnistego (można powiedzieć, że orzeźwiającego) i niezbyt nasłonecznionego. Dużo w nim poczciwości, ale też niewiele więcej konkretów dałoby się powiedzieć na ten temat.
Takich win pewnie nie powinno się oceniać; zwłaszcza, że chyba i tak nie trafiają do dystrybucji. Obiektywnie, może nie jest wybitne, ale też powiedzieć tylko tyle, że pijalne, to jednak jakby je i jego twórców obrazić. Siląc się na bezstronność, ocenilibyśmy je na 75/100 (E.) i 78/100 (M.), a więc zupełnie przyzwoicie.
Metryczka
Kraj: Słowacja
Winnica: Bohuslav, Modra – Hliny
Szczep: Veltlinske zelene
Rocznik: najpewniej bieżący
Miejsce zakupu i cena: u źródła i za darmo