Villa Vinea Diamant 2013
Tarnave – Tarnaveni DOC
Korzystając z wydłużającego się lata, zaglądamy do zbiorów poczynionych podczas tegorocznej przejażdżki rowerowej po Transylwanii. O istnieniu tej winnicy nawet nie wiedzieliśmy, niemniej na drodze wyjazdowej z Sighisoary w kierunku Mediasu promuje się ona dość istotnie. Nie udało nam się co prawda dotrzeć do samego źródła, niemniej przy wspomnianej drodze znajduje się też sklep firmowy Villa Vinea, gdzie można co nieco spróbować i kupić. Poprosiliśmy między innymi o najlepsze białe wino tego producenta, jakim według zapewnień sprzedawczyni ma być właśnie degustowany Diamant: kupaż autochtonicznych szczepów rumuńskich: Feteasci Regala i Alba za zawrotną cenę ok. 55 zł. Szczepy te zdążyły nam już zasmakować podczas wycieczki, więc postanowiliśmy pójść za ciosem i tym sposobem debiutują one w tej notce na naszym blogu. Debiut jednak jest mało dla nich szczęśliwy, bo z samych szczepów w winie zostało niewiele. Ale po kolei.
Wino ma intensywnie żółtą, słoneczną barwę. Jest przy tym żywe i klarowne.
Również aromat jest bardzo intensywny i konkretny. Można powiedzieć, że aż zbyt dojrzały, a w dojrzałości tej objawiają się swego rodzaju „przykurzenie” i wilgotne drewno z domieszką korzennych perfum („perfumowana beczka” – to nie musi brzmieć na komplement). Wyraźnie wyczuwalne są owoce, które powodują, że aromat jest niemal słodkawy. Na pewno zapowiada dobrze zbudowane wino.
W ustach wino jest istotnie wytrawne, na swój sposób „taniczne” (chociaż przecież jest białe), a nawet gorzkie i ostre. Do tego istotnie okraszone beczką i – ciężko uwolnić się od tego skojarzenia – korzennymi przyprawami; chyba przede wszystkim cynamonem. Pojawiają się nawet skojarzenia z anyżem. Trochę owoców (głównie gruszka), odrobina kwasowości, raczej bez anonsowanej w oficjalnym opisie mineralności. Bardzo bogata paleta smaków – może nawet zbyt bogata. Aż chciałoby się powtórzyć za wybitnym piosenkarzem: „za dużo wszystkiego, nie obejmę tego”.
Trochę poróżniliśmy się w ocenie tego wina. Z jednej strony trudno odmówić mu odpowiedniego, przyzwoitego poziomu, pełni i poprawności. Że jest ciekawe, może nawet osobliwe. Że w sumie czerpie się przyjemność z jego degustacji. Z drugiej strony, niekoniecznie od razu sięgnęłoby się po kolejną butelkę, a samo wino sprawia wrażenie, jak by za bardzo chciało się podobać. Zbyt dużo to makijażu, przez co trudno o ustalenie, co tu tak naprawdę jest treścią. Tak więc E. spogląda na nie łaskawszym okiem, konstatując degustację oceną 90/100, podczas gdy M. widzi w winie potencjał na 80/100.
Metryczka
Kraj: Rumunia
Winnica: Villa Vinea
Szczepy: Feteasca Alba, Feteasca Regala
Rok: 2013
Zawartość alkoholu: 13,5%
Miejsce zakupu i cena: niemal u źródła, bo w firmowym sklepie przy drodze krajowej z Sighisoary do Mediasu, 55 RON
Jeden Komentarz Dodaj własny